Czy można przeprowadzić dowód na istnienie obiektywnej rzeczywistości? Świat jaki jawi nam się przed oczami, zdaje się być czymś przestrzennym, ale w jaki sposób udowodnić jego przestrzenność, jeśli – z tego co mi się wydaje – nie ma nawet możliwości jednoczesnego sprawdzenia jego dwóch – powiedzmy – punktów. Przecież nie ma możliwości zarejestrowania dwóch zdarzeń w jednym momencie, to co dopiero całą jawiącą się nam przestrzenną rzeczywistość, która w związku z powyższym, zdaje się być jedynie konceptem umysłu, a nie czymś rzeczywistym, namacalnym. W takim razie, jak w ogóle możemy mówić o przestrzeni, tudzież Wszechświecie?! Zresztą sam fakt pokonywania przestrzeni w czasie, powinien już dać dużo do myślenia… Równie dobrze mogłoby istnieć jedno oddziaływanie, które propagowałoby tak szybko, że dawałoby wrażenie istnienia tejże rzeczywistości, która zdaje się być tak zróżnicowana i przestrzenna. Nie wiem, czy Państwo nie są wstanie odpowiedzieć na moje pytanie, czy też źle to naświetlam. Zastanawia mnie również, czy w świecie nauki ktoś w podobny sposób na to już spojrzał, czy też tylko mi się coś w „istnieniu” rzeczywistości nie zgadza.