Pytanie nie jest głupie, odpowiedź na nie jest natomiast trudna, postaram się zrobić to w uproszczeniu u skrócie. W praktyce rozdział ładunku w chmurze wygląda inaczej niż opisano to w pytaniu. Wyróżniamy dwa mechanizmy separacji, obydwa związane z faktem, że wskutek oporu powietrza prędkość opadania dużych cząstek chmurowych jest większa niż małych. Jeden to mechanizm indukcyjny: krople chmurowe w polu elektrycznym Ziemi mają pewien moment dipolowy (ładunek dodatni z jednej strony, ujemny z drugiej), i gdy mała kropelka dotknie (ale się nie połączy) dużej kropli w miejscu gdzie jest ładunek powierzchniowy, zabierze cześć tego ładunku. Przez różną prędkość opadania ładunki się rozdzielą. Drugi to możliwy rozdział ładunku przy rozpadzie – łamaniu rosnących kryształków lodu. W efekcie to siły ciężkości i oporu powietrza, wraz z prądami wstępującymi i zstępującymi, prowadzą do rozdziału ładunków i gromadzenia ich w różnych częściach chmury. Część tych efektów rozdziału może być skompensowana wyładowaniami wewnątrzchmurowymi, część prowadzi do trwałej separacji ładunku: opad niesie do powierzchni ziemi ładunek ujemny a małe krople, których cześć wyparowuje, wyniesione przez prądy wstępujące zostawiają w górnych warstwach atmosfery ładunki dodatnie. Tak działa mechanizm formowania ziemskiego pola elektrycznego: ujemnie naładowanej powierzchni planety i dodatnio naładowanych wysokich warstw atmosfery. To pole nie istniałoby, gdyby nie bezustanna separacja ładunków w chmurach burzowych, przede wszystkim wokół równika, gdzie aktywność burzowa jest największa. Więcej informacji można znaleźć np. tu.