Choć nie mamy wrażenia, żeby w czasie mrozu powietrze było wilgotne, to jednak może ono zawierać znaczącą ilość pary wodnej. Przy obniżeniu temperatury para zawarta w powietrzu może rzeczywiście przyjąć formę śniegu czy szronu, ale tylko częściowo. Lód też jest źródłem pary wodnej, która powstaje z niego w procesie sublimacji. W konsekwencji możemy mówić o parze nasyconej w temperaturach poniżej zera stopni Celsjusza. Powstaje ona w wyniku ustalenia się równowagi między lodem a parą wodną w zamkniętym naczyniu.
Para nasycona wody ma gęstość niespełna 5 gramów na metr sześcienny przy 0 stopni, a przy minus 10 stopniach gęstość ta jest około dwukrotnie mniejsza.
Gdy higrometr wskazuje np. 90% wilgotności, to znaczy, że w powietrzu znajduje się woda o gęstości stanowiącej 90% gęstości pary nasyconej.