Skąd magnes (np. sztabkowy) czerpie energię pozwalającą na przyciąganie obiektów żelaznych? Czy można tę „wewnętrzną energię magnesu” zużyć jednokrotnie przyciągając ciało o określonej masie?
Skąd magnes (np. sztabkowy) czerpie energię pozwalającą na przyciąganie obiektów żelaznych? Czy można tę „wewnętrzną energię magnesu” zużyć jednokrotnie przyciągając ciało o określonej masie?
Siła magnetyczna jest w pewnym sensie analogiczne do dobrzej nam znanej siły grawitacji. Podobnie jak w przypadku pola grawitacyjnego związanego z wytwarzanym przez masywny obiekt potencjałem grawitacyjnym, magnesy także wytwarzają dookoła siebie pole potencjału – w tym przypadku związanego z polem magnetycznym. W przypadku pola grawitacyjnego, obiekt – np. piłka – spadający na Ziemię ma mniejszą energię będąc bliżej Ziemi, czyli źródła oddziaływania. Podobnie, w przypadku magnetyzmu, stalowa kostka ma mniejszą energię będąc bliżej przyciągającego ją magnesu. W tym procesie energia potencjalna jest zamieniana w kinetyczną, a następnie (najczęściej w wyniku uderzenia) w cieplną. Gdy rozłączamy od siebie dwa złączone magnesy (lub magnes od stalowego elementu) przywracamy energię do układu, którą stracił właśnie w postaci ciepła.
Natomiast, aby magnesy wytwarzały dookoła siebie pole magnetyczne, trzeba je najpierw namagnesować, czyli zmienić metalową kostkę w magnes. Zwykle wymaga to umieszczenia kawałka metalu w ogromnym polu magnetycznym (najczęściej wytwarzanym przez elektromagnes), czasami dodatkowo potrzebne jest podgrzanie go do wysokiej temperatury – a zatem proces tworzenia magnesów jest dość energochłonny. Istnieje kilka sposobów na pozbycie się takie namagnesowania, jednak żadne z nich nie jest związane z przyciągnięciem zbyt ciężkiego obiektu. Najprostszą metodą jest podgrzanie magnesu do temperatury Curie, czyli temperatury w której magnes traci swoje właściwości.