W jaki sposób promieniowanie może „wpaść” do czarnej dziury? Rozważmy wiązkę światła, powiedzmy silny laser, skierowaną prostopadle do powierzchni czarnej dziury. Ponieważ światło porusza się po krzywych geodezyjnych, najkrótsza lub najdłuższa droga, nawet dla promienia świetlnego skierowanego prostopadle do horyzontu zdarzeń, w pewnym momencie zaczyna biec dookoła horyzontu. Zatem światło nie „wpadnie” pod horyzont, ale ominie dziurę, a ja ustawiając ekran w pewnej odległości za nią otrzymam punkt świetlny, dokładnie tak, jakbym świecił na ekran bezpośrednio. Dokładnie tak samo dzieje się np. z obrazem galaktyki, który po drodze napotyka czarną dziurę, rozmywając się dookoła niej, a w pewnej odległości na powrót skupiając. Czy popełniłem jakiś błąd/nieścisłość w rozumowaniu?