Jestem elektromechanikiem i nie rozumiem jakim cudem odbieramy promieniowanie reliktowe po Wielkim Wybuchu, to znaczy od chwili kiedy Wszechświat stał się przezroczysty dla fotonów. Rozumiem to tak: jest wybuch którego skutkiem jest między innymi promieniowanie, które z szybkością nieporównywalną z jakąkolwiek materią leci w przestrzeń od miejsca wybuchu. Więc co zakrzywiło lub zawróciło promieniowanie reliktowe byśmy mieli możliwość je odbierać? Bowiem sprawa ma się tak jakby radiostacja odbierała swój własny sygnał nadany nieomal 15 mld lat temu (nieco upraszczając z powodu różnicy prędkości Ziemi i światła).