W idealnym przypadku, gdy termostat cały czas utrzymuje stałą temperaturę, obie lodówki będą zużywać tyle samo energii. Wynika to z tego, że ilość energii cieplnej pochłanianej przez lodówkę z otoczenia zależy od różnicy temperatur między wnętrzem lodówki i otoczeniem oraz od powierzchni obudowy lodówki. W obu przypadkach te wielkości są identyczne dlatego ilość energii jaką trzeba odprowadzić także jest taka sama. W rzeczywistym układzie nie jest utrzymywana idealnie stała temperatura, tylko mechanizm chłodzący zostaje włączony dopiero wtedy, gdy temperatura trochę wzrośnie. Pełna lodówka charakteryzuje się większą pojemnością cieplną, zatem więcej energii musi zaabsorbować aby temperatura wzrosła, i tym samym więcej energii później trzeba odprowadzić, co zwiększa zużycie prądu. Jednak różnica między oboma przypadkami będzie praktycznie niezauważalna.