W elektrodynamice klasycznej naładowane cząstki wytwarzają pole elektromagnetyczne, za pośrednictwem którego oddziałują z innymi naładowanymi cząstkami. W elektrodynamice kwantowej cząstki naładowane opisujemy jako
wzbudzenia pewnych pól kwantowych, a wzbudzenia kwantowego pola elektromagnetycznego możemy często opisywać jako cząstki – fotony. Możliwość opisu materii i oddziaływań zarówno w języku pól, jak i cząstek nazywamy
dualizmem korpuskularno-falowym. Formalizm matematyczny, który stosujemy do przewidywania wyników doświadczeń jest tylko jeden, ale możemy go tłumaczyć na nasz „ludzki” język na dwa sposoby – korpuskularny lub falowy. W zależności od rozważanego eksperymentu albo jeden albo drugi sposób jest wygodniejszy.
Po tym ogólnym wstępie mogę odpowiedzieć na właściwe pytanie. Tak, każde oddziaływanie można interpretować w języku wymiany cząstek wirtualnych, choć nie zawsze jest to wygodne. Pole elektromagnetyczne w układzie trzech magnesów można opisywać jako wymianę bardzo wielu wirtualnych fotonów, spośród których niektóre połączą magnesy 1 i 2, inne – magnesy 1 i 3, a jeszcze inne – magnesy 2 i 3. Nie jest to jednak w tym wypadku opis wygodny.
Często w literaturze spotyka się stwierdzenia, że bozony cechowania odpowiadają za oddziaływania między cząstkami materii złożonej z fermionów (leptonów i kwarków). Ściśle rzecz biorąc jednak każda cząstka kwantowa może brać udział w oddziaływaniu między innymi cząstkami kwantowymi. Wyobraźmy sobie na przykład dwa wysokoenergetyczne fotony $\gamma$ przylatujące do nas z odległych galaktyk. Oddziaływanie między nimi może wystąpić za pośrednictwem pętli wirtualnych elektronów. Inny przykład: bozon Higgsa rozpada się najczęściej na kwark $b$ i antykwark $\bar b$ za pośrednictwem oddziaływania, w którym (w pierwszym przybliżeniu) w ogóle nie biorą udziału bozony cechowania.