W jaki sposób (najlepiej mikroskopowo) ruch powietrza powoduje obniżenie temperatury odczuwalnej? Przecież jego cząsteczki mają wtedy większą energię niż cząsteczki gazu bez makroskopowych przepływów, czyli mogłyby ją wręcz oddać do naszego ciała. Czy może chodzić o to, że np. one „mniej chętnie” pobierają energię z ciała?