Rzeczywiście jest możliwe (czy też niewykluczone), że w przyszłości dojdzie do kolejnego Wielkiego Wybuchu. Taki scenariusz przewidują rozpatrywane przez fizyków teoretyków modele tzw. Cyklicznego Wszechświata, a każdy kolejny „Wielki Wybuch” określany jest jako Wielkie Odbicie (ang. Big Bounce). Natomiast po takim kolejnym Odbiciu kolejny Wszechświat (czy też kolejna jego faza) toczyłby się swoim (nowym) życiem i miał nową historię, która toczyłaby się z obowiązującymi prawami fizyki – nic nie wskazuje na to, by w nowym Wszechświecie historia przebiegała w identyczny sposób (nie wydaje się to możliwe chociażby z powodu probabilistycznego charakteru praw mechaniki kwantowej). Jednym z modeli Cyklicznego Wszechświata jest zaproponowany przez Rogera Penrosa model konforemnej kosmologii cyklicznej, o której opowiadał on m.in. w takim wywiadzie.
Fizycy rozważają także inne modele ewolucji Wszechświata, takie w którym może on kończyć swój żywot Wielkim Krachem (ang. Big Crunch), lub też Wielkim Rozdarciem (ang. Big Rip). Natomiast należy podkreślić, że w chwili obecnej nie wiemy jak naprawdę ewolucja Wszechświata będzie wyglądać – czy jest on cykliczny, czy w jakiś sposób jego żywot się zakończy, czy też nie. Wszystkie wspomniane wyżej modele są teoretycznie możliwe, natomiast nie ma pewności czy któryś z nich rzeczywiście odpowiada temu, co stanie się z naszym Wszechświatem. No i nie mamy żadnego laboratorium, w którym takie modele moglibyśmy przetestować…