Czy dawka promieniowania, którą mogli otrzymać żołnierze w strefie Czarnobyla, może być niebezpieczna dla ich zdrowia?

Pytanie

Pyta Paweł

Trafiłem na ten artykuł: https://www.dailymail.co.uk/news/article-10671373/Chernobyl-disaster-fears-Norway-tells-citizens-dust-Cold-War-bunkers.html
Pytanie odnosi się do pierwszego fragmentu. Czy jest możliwe, aby wojskowi przez pracę w „Czerwonym Lesie” w strefie Czarnobyla, kopiąc okopy, jeżdżąc ciężkim sprzętem, itp., otrzymali objawy będące następstwem napromieniowania? Wydaje mi się, że jest to nieprawdopodobne. Pomiary w tym miejscu wykazują znaczne promieniowanie, lecz zbyt małe, aby wywołać objawy ostrej choroby popromiennej. Również 5 tygodni wydaje się zbyt małym czasem, aby zaobserwować objawy przewlekłej choroby popromiennej. Może jednak spożycie owoców, ryb, przewracanie ziemi, mogło narazić żołnierzy na zwiększoną dawkę napromieniowania? Jednak czy aż taką, aby wywołać objawy choroby popromiennej?

Odpowiedź

Odpowiada dr Marta Giżyńska

Skutki biologiczne promieniowania zależą m.in. od dawki promieniowania, czasu napromieniowania, odległości od źródła a także od tego czy napromieniowaniu zostanie poddany pojedynczy narząd (to wykorzystujemy w radioterapii nowotworów), czy całe ciało. Prawdopodobne skutki jednorazowego napromieniowania całego ciała podaje w tabeli (slajdy 46-47) prof. Jakub Ośko. Objawy takie jak nudności czy wymioty są prawdopodobne przy dawce 1-2 Sv. Od tej dawki występuje też duże prawdopodobieństwo wystąpienia skutków późnych, przy czym główne objawy choroby popromiennej występują po okresie 2-3 tygodni (slajdy 48-49 tamże).

Czy żołnierze rosyjscy mogli otrzymać taką dawkę?

Mapa monitoringu napromieniowania środowiskowego wskazuje obecnie (13.06.2022) na odczyt na poziomie 180 nSv/h, przy czym stacja jest umieszczona w mieście Czarnobyl.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) przeprowadziła pomiary w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Z opublikowanego raportu (str. 10) wynika, że pomiary na wysokości ok. 10 cm i ok. 1 m nad powierzchnią gruntu wykazały moc dawki (czyli dawkę na jednostkę czasu) w granicach: 0.2 μSv/h – 0.75 μSv/h. Przy mocy dawki 0.75 μSv/h potrzebujemy ok. 55.5 dnia, aby dostarczyć dawkę na poziomie 1 mSv, a to ciągle 1000 razy mniej niż dawka, przy której jednorazowym podaniu mogą wystąpić nudności czy wymioty.* Należy mieć tu jednak na uwadze, że opad promieniotwórczy w dużej mierze znajduje się w glebie, a próbki pobrane z gleby nie zostały jeszcze zbadane (a mówiąc dokładniej, na dzień 13.06.2022 nie znalazłam wyników tej analizy). Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze badania (przykładowo ten artykuł), można spodziewać się co najmniej kilkukrotnie większej mocy dawki. W związku z powyższym na ten moment nie można wykluczyć, że żołnierze kopiący okopy (czyli przerzucający ziemię, stojący w rowach otoczeni przez „radioaktywną” ziemię), faktycznie zostali napromienieni dawką wywołującą chorobę popromienną, choć jest to mało prawdopodobne (1 Sv uzyskamy po 10 dniach ciągłego napromieniania przy mocy dawki ok. 4200 μSv/h *).

Korzystając z okazji pragnę przypomnieć, że sprawdzone informacje dotyczące poziomu promieniowania nad terytorium Polski podaje Polska Agencja Atomistyki, a bieżącą sytuację radiacyjną w Polsce można śledzić na mapie. W związku z doniesieniami medialnymi na temat sytuacji w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia PAA wydała specjalny komunikat (25.02.2022).

* W obu przypadkach obliczenia są szacunkowe. Należy pamiętać, że czas napromieniania też ma znaczenie, a za jednorazowe napromieniowanie przyjmuje się raczej napromieniowanie trwające przez czas rzędu minut/godzin, a nie dni.