W skrócie: nie.
Pełna odpowiedź powinna mieć objętość kilku książek, poniżej spróbujemy streścić kilka znanych nauce, przykładowych faktów. Zacząć należy od pytania „co to jest kolor czerwony”? Jak się okazuje, takie pytanie należałoby kierować raczej do lingwistów. Na przykład źródłem polskiej nazwy koloru czerwonego (jak również miesiąca czerwca) jest czerwiec polski — owad, z którego sproszkowanych larw uzyskiwano barwnik, będący w XV i XVI w polskim towarem eksportowym [1]. Inne kultury nie tylko opierają nazwy kolorów na innych odniesieniach, ale często też opierają się na innym zestawie kolorów podstawowych.
Fizyka bada wielkości mierzalne obiektywnie i niezależne od kontekstu kulturowego. Wielkością związaną z barwą jest długość fali promieniowania elektromagnetycznego. W oku (na siatkówce) mamy (ludzie) trzy rodzaje komórek światłoczułych (znane ze szkoły czopki) reagujących na fale elektromagnetyczne o długości od ok. 380 do 740 nanometrów; z tego i tylko z tego powodu promieniowanie elektromagnetyczne w tym zakresie nazywamy światłem widzialnym. Ludzkie czopki każdej z tych grup reagują najsilniej na światło o różnych częstościach — w okolicy niebieskiego, zielonego, i, jak się okazuje, wcale nie czerwonego, tylko zielono-żółtego [2]. Względne siły reakcji tych komórek dają możliwość obliczenia długości fali padającego na nie światła — tak mógłby wyglądać najprostszy model widzenia barw.
Już na tym etapie możemy mieć do czynienia z różnicami międzyosobniczymi. Na przykład drobne różnice w sekwencjach genowych kodujących białka, z których złoże są receptory, mogą powodować niewielkie różnice w wartościach długości fali, na które receptor reaguje najsilniej. Podobnie jak inne różnice w fizjologii oka, od własności warstw przez które światło przechodzi zanim padnie na siatkówkę (soczewka, rogówka) do różnic w samej siatkówce.
Powyższe, wynikające z biofizyki receptorów, źródła potencjalnych różnic w percepcji kolorów u różnych ludzi, uznamy za stosunkowo proste, kiedy przejdziemy do wyższego i ostatecznego poziomu przetwarzania informacji, na którym powstaje wrażenie koloru, czyli mózgu. Tu na różnice osobnicze wynikające z genetyki i biologii nakłada się zarówno kontekst kulturowy, o którym wspomnieliśmy na początku odpowiedzi, jak również kontekst subiektywnych i różnych dla każdego doświadczenia życiowych. Przykładem tego, jak różni ludzie interpretują „te same” kolory, jest, popularne w roku 2015, zdjęcie sukienki, na którym część oglądających widzi paski biało-złote, a inni niebiesko-czarne [3][4][5].
Ale to nie koniec niejasności — ta sama osoba może zupełnie inaczej „widzieć” ten sam kolor w zależności od jego kontekstu, czyli na przykład tła! Możesz tego doświadczyć osobiście na dostępnych w Sieci przykładach (np. [7][8]). Jest to efekt działania mechanizmu zapewniającego niezmienność kolorów (ang. color constancy, [6]), dzięki któremu rozpoznajemy prawidłowo powierzchnie tych samych obiektów w różnych warunkach oświetlenia. Wszak o to chodzi, gdyż, jak się wydaje, ewolucja wyposażyła nas w widzenie kolorowe właśnie po to, żeby polepszyć efektywność rozpoznawania obiektów.
[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwiec_polski
[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Widzenie_barwne#/media/Plik:Cone-fundamentals-with-srgb-spectrum.svg
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/The_dress
[4] http://wyborcza.pl/1,75400,17493010,Jakiego_koloru_jest_ta_sukienka___Caly_swiat_zwariowal.html
[5] https://youtu.be/AskAQwOBvhc
[6] https://en.wikipedia.org/wiki/Color_constancy
[7] http://www.labofmisfits.com/articles/illusionsoflight.asp
[8] https://www.quora.com/Is-colour-subjective-or-objective