Czy próżnia ma masę?

Pytanie

Pyta Jakub

Dlaczego, po odkryciu spontanicznego tworzenia się cząstek w próżni (nazwanych wirtualnymi) nie uznano, że próżnia ma niezerową masę? Przecież to doskonale tłumaczyłoby obserwowanie niektóre działania „ciemnej materii”. Nawet jakby powstawały tylko na króciutką chwilę, to ogrom tej pustej przestrzeni powinien dawać mierzalne oddziaływania, np. w postaci poruszania się galaktyk „w całości”, a nie jak planet w układzie planetarnym.

Odpowiedź

Odpowiada Mikołaj Misiak

Powinniśmy mówić nie o „masie próżni” jako całości, lecz o masie na jednostkę objętości. Korzystając ze wzoru $E=mc^2$ na ogół mówimy o energii na jednostkę objętości, czyli po prostu o gęstości energii. Pytanie o wpływ cząstek wirtualnych na gęstość energii próżni jest przedmiotem dyskusji od czasu sformułowania kwantowej teorii pola w latach 1940-tych. Niezerowa wartość gęstości energii próżni istotnie daje mierzalne efekty – dzięki niej tempo rozszerzania się Wszechświata obecnie rośnie, tj. odległe galaktyki oddalają się od siebie coraz szybciej. Na tej podstawie (między innymi) wyznaczamy wartość gęstości energii próżni wynoszącą około $5\times 10^{-10}\, J/m^3$.

Gęstość energii próżni (tzw. „ciemnej energii”) jest wszędzie taka sama, w przeciwieństwie do gęstości „ciemnej materii”, która gromadzi się w galaktykach razem ze zwykła materią. Ciemną materię tworzą prawdopodobnie rzeczywiste (a nie wirtualne) cząstki elementarne, które oddziałują bardzo słabo ze zwykłą materią (nukleonami, elektronami, etc.).

Cząstki wirtualne w kwantowej teorii pola nie dają nam jednak odpowiedzi na pytanie dlaczego wartość gęstości energii próżni jest właśnie taka jak obserwowana. Parametr opisujący gęstość energii próżni musi zostać wyznaczony z doświadczenia, podobnie jak inne parametry teorii pola ulegające tzw. renormalizacji. Obecna postać teorii sugeruje, że „naturalna” wartość energii próżni powinna być o wiele rzędów wielkości większa od obserwowanej. Wtedy jednak nie powstałyby galaktyki, a dzięki nim my jako obserwatorzy. Od wielu lat poszukujemy teorii, w której obserwowaną wartość gęstości próżni można by uzyskać w sposób naturalny bez odwoływania się do możliwości zajścia ewolucji biologicznej (czyli do tzw. „zasady antropicznej”). Problem ten uważany jest za jedną z najtrudniejszych nierozwiązanych kwestii w teorii oddziaływań fundamentalnych.