Czy dzisiejsze torfowiska i dna oceanów to przyszłe złoża węgla i ropy naftowej?
Czy dzisiejsze torfowiska i dna oceanów to przyszłe złoża węgla i ropy naftowej?
To zależy od historii obszaru. Aby powstały złoża węgla lub ropy muszą zgromadzić się bardzo grube warstwy organicznych szczątków. Jest to możliwe pod warunkiem, że basen gdzie gromadzą się szczątki jest głęboki lub, co czasami się zdarza, jego dno się zagłębia. Rzeki znoszą materiał organiczny i ostatecznie powstają warstwy osadów grubości kilku kilometrów. Oczywiście, szczątki muszą gromadzić się w środowisku o małej zawartości tlenu, aby nie doszło do ich utlenienia. Po przykryciu szczątków przez materiał skalny są one poddawane dużym ciśnieniom. Musi też dojść do silnego ogrzania szczątków (co może być wynikiem tektonicznego zagłębiania się basenu). Dopiero wtedy dochodzi do powstania złóż węgla. Na ogół ich głębokość jest za duża na eksploatację w typowej kopalni. Dlatego musi dojść do wyniesienia się złóż. Kopalnie odkrywkowe wymagają głębokości rzędu 100 m, a głębinowe ok. 1000 m.
W przypadku ropy i gazu dodatkowo powinno dość do „wyciśnięcia” ropy i gazu z porowatych skał (przez siły tektoniczne) i zgromadzenia się ich w naturalnych zbiornikach. Eksploatacja ropy i gazu możliwa jest wtedy na głębokości rzędu kilku kilometrów. Nowoczesne techniki pozwalają na wydobywanie ropy i gazu ze skały nawet jeśli nie doszło wyciśnięcia, ale oczywiście cena takiego wydobycia jest znacznie wyższa. W Arabii Saudyjskiej cena wydobycia może być 10-20 razy niższa niż wydobycia ropy z dna morza i jeszcze więcej niż cena ropy z ekstrakcji z łupków. Bogate złoża łupków są w USA, Kanadzie i w Chinach.