W moim przekonaniu fizyka nie potrafi udzielić odpowiedzi na to pytanie. Według obecnego stanu wiedzy fizycznej potrafimy opisać historię Wszechświata od momentu Wielkiego Wybuchu, który ukształtował materię w znanej nam postaci. Teoria Wielkiego Wybuchu jest bardzo śmiałą ekstrapolacją dostępnych nam informacji o świecie, na obszar ogromnych gęstości i temperatur, w którym poznane przez człowieka prawa przyrody nie muszą wcale obowiązywać. Dlatego wszelkie rozważania na temat tego, co mogło być jeszcze wcześniej, zaliczałbym raczej do filozofii. Ktoś, kto chce udzielić odpowiedzi na postawione tu pytanie, może się więc opierać na filozofii, przekonaniach religijnych, ale nie na fizyce. Dobrym przykładem na to może być wykład jednego z francuskich fizyków, którego miałem okazję słuchać kilka lat temu w Paryżu. Fizyk ten zaproponował logarytmiczną skalę czasu, odsuwającą Wielki Wybuch do minus nieskończoności. Swoją propozycję uzasadnił kłopotem, jaki sprawia mu ogólnie przyjmowana skala czasu. Moment Wielkiego Wybuchu na tej skali mógłby się bowiem kojarzyć ze stworzeniem świata, co dla niego jako ateisty jest trudne do zaakceptowania. Myślę, że ten przykład dobrze ilustruje charakter pytania o początek istnienia Wszechświata.