Czym jest dla nas teraźniejszość i jak ją sobie uświadamiamy?

Pytanie

Pyta Przemysław

Mam ciekawą teorię. Światło, zanim dotrze do ludzkiego oka i zanim sygnał dotrze do mózgu, potrzebuje jakiegoś bardzo krótkiego czasu. Czyli tak naprawdę widzimy przeszłość. Zanim mózg zdecyduje się co zrobić też potrzebuje czasu. Potem wysyła sygnał do odpowiedniej części ciała, aby np. wykonać ruch. Wychodzi mi na to, że np. piłkarz widząc piłkę na ziemi i chcąc ją kopnąć w momencie podjęcia decyzji o kopnięciu po prostu „ma nadzieję” że ona tam będzie w momencie wykonywania kopnięcia. Wiem, że to trwa ułamki sekundy, więc przykład jest głupi w dosłownym rozumieniu tego. Ale bardzo mnie ciekawi w którym momencie człowiek pojmuje „Teraz!”. Kiedy jest „teraz” skoro odczuwamy przeszłość. Coś jakby korelacja między przeszłością a teraźniejszością wzbogacona o wiarę, że przyszłość będzie taka jaką sobie wyobrażamy. Ciężko trochę słowami wytłumaczyć co mam na myśli, ale mam nadzieję, że ktoś zrozumie i postara się odpowiedzieć na pytanie gdzie jest „teraz”. Ja myślę, że „teraz” to jest ludzka świadomość. A czym jest ta świadomość sama to jest kolejne pytanie.

Odpowiedź

Odpowiada prof. Piotr Durka

Skończona prędkość światła ma niewątpliwe znacznie w skali kosmicznej. Dlatego astronauci, przygotowujący się do kolonizacji Marsa w habitatach (które powstają też w Polsce), testują życie w warunkach kilkunastominutowych opóźnień w komunikacji z Ziemią. Ale w skali ziemskiej czy też „ludzkiej” (metry) z dobrym przybliżeniem można ją uznać za nieskończoną.

Prędkość przewodzenia impulsów nerwowych jest już znacznie mniejsza – sięga 100 m/s, ale w skali wielkości ludzkiej głowy czy też jeszcze mniejszej odległości oka do mózgu nie powoduje to opóźnień większych niż milisekundy (tysięczne części sekund).

Na tym niestety kończą się proste obliczenia, choć opóźnienia wydają się znacznie większe. W roku 1964 Kornhuber i Deecke przeprowadzili eksperyment, który polegał na rejestracji EEG osoby, której zadaniem było machać palcem od czasu do czasu wedle własnego uznania. Jak się okazało (po uśrednieniu wielu powtórzeń) systematyczne zmiany w EEG, czyli w elektrycznym śladzie myśli, widać było już 0,5, a częściowo nawet do 2 sekund PRZED ruchem! Krzywą widoczną po uśrednieniu takich nazwali potencjałem gotowości (Bereitschaftspotential).

W latach 1980. Benjamin Libet wykonał serię eksperymentów, pozwalających w sprytny sposób oznaczyć moment, kiedy badany „po raz pierwszy uświadomił sobie decyzję kiwnięcia palcem”. Moment ten występował średnio 200 milisekund przed faktycznym ruchem, co nie jest specjalnie zaskakujące – dopóki nie przypomnimy sobie z poprzedniego akapitu, że pierwsze ślady związanego z decyzją potencjału widać już pół sekundy (500 milisekund) przed ruchem. Czyli 0,3 sekundy ZANIM stajemy się tej decyzji świadomi!

Eksperyment ten zapoczątkował tzw. neuronaukę wolnej woli (neuroscience of free will). W kolejnych latach podobne eksperymenty były powtarzane, podważane, krytykowane w szczegółach technicznych i przede wszystkim interpretowane na różne sposoby, czasami zależnie od rozumienia pojęcia świadomości. I tu dochodzimy do drugiej części pytania, czyli „czym jest (świadomość)”. Niestety brak ścisłej operacyjnej definicji – nawet w Wikipedii :-)