Mam pytanie odnośnie światła. Dlaczego mimo zachmurzenia, lub gdy słońce świeci nam z tyłu, w pokoju jest dalej jasno? Kolega upiera się przy teorii odbijania światła (wedle której promienie słoneczne odbijają się od wszystkiego co nas otacza, stąd też wszędzie będzie jasno), ja natomiast uważam, że to przez falową naturę światła. Kto z nas był bliżej prawdy?