Można powiedzieć, że wszystkie prawa fizyki są znajdowane tak, aby pasowały do rzeczywistości. Tą rzeczywistość bada się doświadczalnie, a następnie wyniki te porównuje się z różnymi hipotezami teoretycznymi, zapisanymi za pomocą równań matematyki. Czasem kolejność jest odwrotna.
Znamy drugą zasadę dynamiki Newtona $F=ma$, gdzie $m$ jest to masa ciała, które porusza się z przyspieszeniem $a$ pod wpływem siły $F$, oraz trzecią zasadę o wzajemności oddziaływań. Są one potwierdzone doświadczalnie. Można postawić hipotezę, że prawo grawitacji ma postać
$$
F=G \frac{m^{\alpha} M^{\beta}}{r^{\gamma}},
$$
gdzie stała proporcjonalności $G$ ma odpowiednią jednostkę, a wykładniki trzeba ustalić. Aby to zrobić, musimy porównać wyniki doświadczalne pomiaru siły z tymi, które przewiduje nasze prawo dla różnych wykładników oraz z zasadami dynamiki. Prowadzi to do wyniku, że $\alpha=\beta=1$ oraz $\gamma=2$. Milcząco założyliśmy, że masa bezwładna w drugiej zasadzie dynamiki i masa grawitacyjna w prawie na siłę ciążenia są takie same. Można zaproponować inny wzór, np. z sumą mas do kwadratu w liczniku, lub bardziej złożony wzór, ale wtedy zgodność z eksperymentem byłaby niemożliwa.
We współczesnej fizyce do problemu sformułowania matematycznego jakiegoś prawa podchodzimy ogólniej, korzystając, na przykład, z zasad symetrii lub liniowości. Ale ich spełnienie zawsze jest weryfikowalne empirycznie. Dodatkowo staramy się, aby proponowane hipotezy zawierały jak najmniej koniecznych elementów (zobacz: brzytwa Ockhama). Podstawowe prawa fizyki są tak naprawdę odgadywane. Z nich można wyprowadzić bardziej szczegółowe wzory.
Ten związek równań fizyki z doświadczeniem odróżnia właśnie fizykę teoretyczną od czystej matematyki.