Wiemy, że w przyrodzie występują cząstki i ich antycząstki. Jeżeli cząstka zderzy się z jej antycząstką, obie ulegną anihilacji. W takim razie, gdyby w przyrodzie było więcej cząstek, uśmierciłyby one wszystkie antycząstki, a pozostałby tylko nadmiar cząstek. Z kolei gdyby więcej było antycząstek, spowodowałyby one zniszczenie wszystkich cząstek, a pozostałby tylko nadmiar antycząstek. Zatem jak to się dzieje, że w przyrodzie występują zarówno cząstki jak i antycząstki?