W wielu podręcznikach i tekstach popularno naukowych można przeczytać o falowo-korpuskularnej naturze światła. Pozwala to opisać różne zjawiska, ale często prowadzi do kłopotów, jeśli chcemy pójść nieco dalej. Proponuję przyjąć, że światło zachowuje się jak… światło. Na poziomie zjawisk dyfrakcji czy interferencji można rozwiązać równania Maxwella dla pola elektrycznego i magnetycznego z warunkami zadanymi przez ośrodek (współczynnik załamania, absorpcja). To pozwala dobrze opisać, jak rozchodzi się wiązka lasera w powietrzu, dlaczego nie ma fal propagujących się na boki itd. W domenie zjawisk kwantowych same równania Maxwella nie wystarczą – potrzebne jest jeszcze uwzględnienie efektów związanych z niepodzielnością porcji energii, które możemy dostarczać i odbierać z pola elektromagnetycznego. Te niepodzielne porcje energii to fotony – z ich naturą wiąże się cała masa nieporozumień, które próbuję wyjaśniać w innych odpowiedziach. Warto pamiętać, że kwantowe rozważania o naturze światła nie „unieważniają” równań Maxwella – nadal pożytecznie jest myśleć o rozkładach pola elektromagnetycznego w czasie i przestrzeni (modach promieniowania).