Według Modelu Standardowego, oddziaływania przenoszone są przez cząstki – bozony – przy czym jedne bozony są bezmasowe, a inne posiadają nawet spore masy, czym tłumaczy się dlaczego jedne oddziaływania mają nieskończony zasięg, a inne bardzo krótki. Jednak czytałem gdzieś, że oddziaływania przenoszone są przez cząstki wirtualne, które mogą mieć dowolne masy. Jak w takim razie wytłumaczyć krótkozasięgowość niektórych oddziaływań, skoro mogą być one przenoszone przez cząstki wirtualne o zerowej masie? W takim wypadku bezmasowy bozon oddziaływania musiałby poruszać się z prędkością światła, a zatem mieć zasięg nieskończony. Domyślam się, że w grę może wchodzić zasada nieoznaczoności, ale takie wyjaśnienie też nie wydaje się odpowiednie – bo przecież oddziaływanie elektrostatyczne ma zasięg nieskończony, czyli jeżeli przenoszone jest przez fotony które posiadają jakąkolwiek niezerową energię, to znaczy, że energia ta „pożyczana” jest na potencjalnie nieskończenie długi czas. Gdzie tkwi błąd w rozumowaniu?