W ubiegłym wieku Albert Einstein odkrył i przedstawił najbardziej znany wzór matematyczny na świecie $E=mc^2$, z którego wynika, że dowolną masę możemy zamienić na energię w procesie anihilacji materii. Anihilacji towarzyszy wydzielenie się energii w postaci fotonów. W związku z czym mam następujące pytania:
1) Czy finalnym produktem anihilacji może być tylko foton, czy też mógłby powstać inny bozon, np. grawiton?
2) Czy możemy w toku takiego rozumowania założyć, że cała materia jest utkana z jednego rodzaju bozonów, np. fotonów, które są w nieznany nam sposób scalone i tworzą pozostałe bozony i fermiony?