Dość powszechnie wiadomo, że energia jest równoważna masie (zgodnie z koncepcją Einsteina). Doświadczamy tego np. podczas produkcji energii w procesie rozpadu jąder uranu lub w fuzji jądrowej jąder wodoru. W powyższych przypadkach nikt chyba nie ma wątpliwości, że masa została zamieniona w energię. Mniej powszechne jest przekonanie, że podobny proces zachodzi podczas spalania paliw kopalnych — standardowa chemia głosi bowiem, że masa substratów i produktów reakcji jest jednakowa. Jeśli jednak się nie mylę, to tu również mamy do czynienia z przypadkiem, że energia została wygenerowana kosztem utraty masy (choć pewnie jest to trudno mierzalny efekt). Jeśli powyższe stwierdzenia są prawdziwe, to moje zasadnicze pytanie brzmi: czy wprowadzając dowolny atom lub cząsteczkę w stan wzbudzony (tzn. gdy któryś z elektronów pozostaje związany z atomem, lecz przeskakuje na wyższą orbitę) oznacza, że ta cząsteczka/atom jako całość ma większą masę?