Gotując mleko zauważyłem, że jak tylko wyłączę gaz, ciecz zaczyna dosyć intensywnie parować. Włączam gaz i przestaje zupełnie parować. Jak można to wytłumaczyć? Termometrem kuchennym zmierzyłem, że mleko miało wtedy około 50 stopni Celsjusza.
Gotując mleko zauważyłem, że jak tylko wyłączę gaz, ciecz zaczyna dosyć intensywnie parować. Włączam gaz i przestaje zupełnie parować. Jak można to wytłumaczyć? Termometrem kuchennym zmierzyłem, że mleko miało wtedy około 50 stopni Celsjusza.
Podobny efekt można zauważyć na przykładzie dowolnej podgrzewanej cieczy. Gotując zwykłą wodę, zaraz po wyłączeniu gazu wydaje się, że jej parowanie istotnie się zwiększyło. Efekt ten jest powodowany przez kilka czynników, z których najważniejszy to błędne rozumienie pojęcia parowanie. Otóż para wodna pojawiająca się nad naczyniem jest przezroczysta. To co obserwujemy jako mgiełka nad naczyniem to efekt skraplania pary wodnej, które następuje po obniżeniu jej temperatury. W czasie dostarczania ciepła nad naczyniem jest dużo pary, która nie kondensuje, bo ciągły dopływ gorącej pary utrzymuje ją w temperaturze powyżej temperatury kondensacji. Co więcej palnik rozgrzewa nie tylko wodę i naczynie, ale także otaczające powietrze. Kondensacja może więc nastąpić w większej odległości od naczynia, a co za tym idzie w większej objętości. Jest więc trudno dostrzegalna. W momencie, w którym wyłączony zostaje gaz, kondensacja zaczyna się znacznie bliżej powierzchni cieczy. Pojawia się więc efekt mgły. Można więc powiedzieć, że w momencie wyłączenia gazu nie pojawia się więcej pary, pojawia się natomiast więcej pary, którą można zobaczyć.