Skąd się biorą organizmy żywe?

Pytanie

Pyta Sebastian

Nie ma głupich pytań, a więc. Na Ziemi znajduje się skończona liczba atomów – co jednak gdy ktoś/coś się rodzi? Np. człowiek. Wiadomo, że nabiera on masy, rośnie itd., i jest zbudowany z atomów. Skąd się biorą atomy „na człowieka”? Jest „tworzony” z tych obecnych atomów na Ziemi? Tylko teoretycznie ta liczba atomów kiedyś się skończy. Czy może wraz ze wzrostem i narodzinami człowieka liczba atomów na Ziemi wzrasta, bo człowiek zawiera w sobie coraz więcej atomów?

Odpowiedź

Odpowiada dr Marta Giżyńska

Zdecydowanie nie ma głupich pytań :-) Albert Einstein powiedział, że „Najpiękniejsza rzecz, jakiej możemy doświadczyć, to oczarowanie tajemnicą.” I przyznam, że kiedy czytałam to pytanie towarzyszyło mi właśnie uczucie zachwytu.

Założenie, że na Ziemi istnieje skończona liczba atomów nie jest do końca poprawne. Czasem na Ziemię docierają przecież komety, to znowu wysyłamy jakieś urządzenia w przestrzeń kosmiczną. Co innego we Wszechświecie – tu faktycznie można pokusić się o stwierdzenie stałości. Przy czym chyba bardziej mówiłabym o materii ogólnie.

Przyjmijmy jednak na moment, że faktycznie mamy stałą liczbę materii na Ziemi. A może bardziej w całym ekosystemie ziemskim. Wtedy człowiek też będzie elementem tego ekosystemu. Sytuację można porównać do obiegu wody: spada deszcz – nawadnia ziemię, woda jest kumulowana przez organizmy, spożywana, potem z kolei wydalana, paruje… i znowu spada deszcz… W przypadku życia sytuacja jest poniekąd dość podobna: dostarczamy do organizmu (czy to będzie człowiek, zwierzę czy roślina) substancje budulcowe (złożone de facto z różnych atomów) pobrane ze środowiska (w różnych postaciach), niewykorzystane substancje wydalamy, a po śmierci organizmu w zdecydowanej większości ulega on rozpadowi. I jakkolwiek brutalnie to nie brzmi, wcześniej czy później atomy „wrócą do obiegu”.

Problemem natomiast wydają się te wszystkie substancje, w których niejako zamrażamy atomy na wiele lat tak, że nie mają one jak „wrócić do obiegu”. A zatem wydaje się, że problemem jest nie człowiek jako taki, tylko produkty przez niego wytwarzane. Racjonalne wykorzystanie dóbr, dbałość o środowisko, powiązanie ekologii z ekonomią i socjologią to tematy szeroko toczącej się dyskusji w ostatnich czasach. W tych tematach warto zajrzeć na przykład do:

Papier czy plastik? Wideo dr. fizyki Tomasza Rożka

Consumer Culture, Ecology and the Possibility ofCosmopolitan Citizenship

Encyklika „Laudato Si”