Po obejrzeniu filmu Interstellar ciekawi mnie jedna rzecz. Czy to możliwe, że człowiek w innej galaktyce (do której dostał się przez tunel czasoprzestrzenny) mógłby być na planecie na której godzina równa się 7 lat ziemskich. Czy taki człowiek nie zestarzałby się w godzinę o 7 lat? I w jaki sposób miałoby to działać? Czy tu chodzi o grawitację?