Wygodniej jest odpowiedzieć na to pytanie rozważając przypadek bez czarnej dziury, ale obejmujący sytuację, gdy początkowo splątane cząstki tracą możliwość jakiejkolwiek komunikacji w przyszłości na skutek dużej odległości między nimi i szybkiego rozszerzania się Wszechświata. Jest to równoważne stwierdzeniu, że żadna z czasowych linii geodezyjnych wyprowadzona od jednej z cząstek nie dotrze w przyszłości do drugiej. Takie cząstki pozostaną splątane, ale ich funkcje falowe nigdy w przyszłości nie będą mogły interferować. W przypadku braku interferencji prawdopodobieństwa kwantowe możemy traktować jak klasyczne. Sytuację klasyczną dobrze opisuje przykład dwóch osób znajdujących się daleko od siebie i otrzymujących paczki. W jednej paczce jest kulka czerwona, a w drugiej zielona. Adresaci wiedzą o tym, ale nie wiedzą którą paczkę otrzymali. Jeśli jeden otworzy i zobaczy kulkę zieloną, to będzie wiedział, że drugi na pewno znajdzie czerwoną. Czy to nazwalibyśmy „nieskończenie szybką propagacją informacji”? Tak czy inaczej, kwantowego splątania tutaj nie ma.
W przypadku czarnej dziury pytanie jest nieco bardziej skomplikowane, gdyż zaczyna dawać o sobie znać wielokrotnie dyskutowany problem utraty informacji w czarnych dziurach, który nie ma dotąd powszechnie uznanego rozwiązania. Każda cząstka wpadająca do czarnej dziury bardzo szybko dostaje się jej centrum, a tam nasze obecne teorie tracą zdolność przewidywania. Możemy jedynie rozważać różne hipotezy. Dla prostoty ograniczmy się do przypadku czarnej dziury powstałej na skutek grawitacyjnego zapadania się dużej wygasłej gwiazdy. Z punktu widzenia materii będącej w środku tej gwiazdy mamy do czynienia ze zjawiskiem bardzo podobnym do ostatnich chwil życia Wszechświata wypełnionego materią o gęstości przekraczającej gęstość krytyczną. Nie wiemy czy nastąpi „wielkie zgniecenie” („big crunch”) czy „wielkie odbicie” („big bounce”). W przypadku gwiazdowej czarnej dziury odbicie oznaczałoby powstanie nowej części Wszechświata, z której żadna informacja nie mogłaby być do naszej części przesłana. Gdyby taka hipoteza była słuszna, to cząstka splątana wpadająca do czarnej dziury przekazywałaby informację o swoim splątaniu do nowej części Wszechświata. Ta informacja mogłaby się okazać istotna, gdyby druga cząstka podążyła za nią i również wpadła do tej samej czarnej dziury, co umożliwiłoby interferencję prawdopodobieństw. Jeśli jednak tylko jedna z cząstek wpada do czarnej dziury, to interferencji nie może być, i możemy stosować prawdopodobieństwa klasyczne.
(Dalsze wyjaśnienie dotyczące powyższego przykładu (z paczkami) znaleźć można tutaj.)